Temat dla mnie był bardzo irytujący. Jestem choleryczką, uwielbiam ład, porządek, czystość, dobry zapach wypranej pościeli. A tu nagle pojawia się to małe coś, czyli mój pies i SIKA.
Nasze początki, próbowałam zaobserwować częstotliwość, godziny i w jakich sytuacjach. I udało się, jak to zrobiłam.
Pies wstaje, wstajesz i Ty. Bez make up, często w piżamie, biegniesz na trawę.
- wyznacz dla szczeniaka pobliską trawę na sikanie itd. Dla takiego psiaka to już jest wyprawa.
- kiedy niestety nie uda się, złapiesz na gorącym uczynku. Mówisz „fe”, „nie wolno” co tam sobie wybierzesz. I pędzisz na dwór.
- wychodzisz na dwór często, co dwie godziny. A nóż, widelec wtedy będzie chciał/ chciała sikać.
- za każdym razem zakładaj smycz, obrożę czy szelki. To będzie rytuał wychodzenia, oznaka na to że będzie siku i cała reszta atrakcji.
- w nocy niestety sprawy mają się podobnie. Tak będzie wyglądało Twoje pół roku, piesek czasami sika bawiąc się. No i co mu zrobisz.
Cierpliwości, systematyczności, powtarzalności wszystkich zachowań. Na pewno Twój pies będzie załatwiał się na dworze.